W niedzielne przedpołudnie 8 października 2023 roku, nie wybrałam się , jak zwykle na zbiórkę do Gaci o godz. 10, aby z kijkami Nordic Walking wspólnie z Leoncińską Grupą Spacerową przemierzać puszczańskie szlaki. Mój niedzielny szlak poprowadził w zupełnie inną stronę, niestety, tym razem bez kijków, do Pragi – stolicy Czech. W tej wędrówce towarzyszyła mi Agata z naszej grupy kijkowej, więc można powiedzieć, że to był wyjazd delegacyjny w inne strony.

Ja i Agata

W Pradze byłam po raz pierwszy. Słyszałam, że to przepiękne miasto, ale wyobraźnia nie zadziała, dopóki się nie zobaczy go na własne oczy. Warszawa pożegnała wiatrem, zimnem i słotą. Wprawdzie do Pragi jest ponad 600 km, ale szybko przemierzyliśmy autokarem z Biura Rainbow Tours trasę autostradami, bez granic, słupków, kontroli paszportowych z nadzieją, że tak będzie zawsze. Praga powitała nas piękną i ciepłą jesienną pogodą.
Jest miastem pełnym zabytków sprzed wieków, nie była zniszczona w czasie II wojny światowej i nie mogłam powstrzymać się od porównań z Warszawą – moim rodzinnym miastem.

Widok na praskie stare miasto

Przychodziły refleksje, jak ogromny wysiłek wnieśli Polacy w odbudowę „miasta ruin”, że powstało przepiękne, zachwycające miasto, nasza stolica. Wędrówkę po Pradze rozpoczęliśmy od zwiedzania Biblioteki Norbertanów, pełnej wspaniale zachowanych rękodzieł. Większość dzieł to poradniki, które spisywali mnisi. Dobrze czułam się w tym miejscu, kocham książki, nie mogę oprzeć się kupowaniu nowości I czytaniu. Czasem zdarza mi się zacząć czytać cztery książki jednocześnie, z dokończeniem niestety, różnie bywa – czasem to trochę trwa.

Praska Biblioteka Norbertanów
Aby przybliżyć Pragę polecam lekturę Mariusza Szczygła osobisty przewodnik po Pradze
Obejrzałam Pałac Prezydencki, gdzie akurat była zmiana warty

Byłyśmy zobaczyć Pałac Królewski, Bazylikę św. Jerzego, Kościół św. Mikołaja, z przepięknym żyrandolem, katedrę św. Wita

Szłyśmy „Złotą uliczką”
I tak dotarłyśmy do nadbrzeży Wełtawy i doszłyśmy do mostu Karola.

Termin rozpoczęcia budowy mostu został wyznaczony przez astronomów. 9 lipca 1357 roku o godz. 5:31 rano król Karol IV Luksemburski wbudował kamień węgielny pod budowę. Datę i godzinę można odczytać tak samo, zaczynając od prawej strony jak od lewej. (1-3-5-7-9-7-5-3-1). Numerologia miała wzmocnić wróżbę – most długości 516 m stoi do dzisiaj. Ozdobą mostu są barokowe XVI wieczne rzeźby świętych i patronów, jest ich 30. Są to kopie, bo oryginały wykonane z piaskowca stoją w Muzeum Narodowym w Pradze. Pierwsza na moście pojawiła się figura św. Jana Nepomucena, patrona Pragi, mostów i osób tonących. Można dotknąć na szczęście reliefu z Janem Nepomucenem oraz „szczęśliwej” płaskorzeźby z psiakiem. Z mostu przeszliśmy nadbrzeżem Wełtawy do dzielnicy żydowskiej Josefov, gdzie znajdują się synagogi Staronowa z XIII wieku oraz Ratusz i cmentarz żydowski.
Ciekawostką Pragi są pasaże handlowe, których jest w sumie 18 km. Każdy z nich ma inny charakter, wystrój, ale wszędzie są wszechobecne kryształowe szyby, witraże i rzeźby. Charakterystyczne są kamienne podsadzki, błyszczące i niezwykle czyste.

Praskie pasaże

Po Pradze oprowadzała nas przewodniczka Pani Werka, w bardzo ciekawy sposób opowiadała o historii, ale nawiązywała również do czasów obecnych. Byłam bardzo ciekawa jak żyją Czesi, jak pracują i spędzają wolny czas. Otóż: pracują dużo, wypoczywają w swoich letnich domkach, piją dużo piwa, statystycznie 470 l na osobę rocznie, potrafią śmiać się z siebie i lubią spędzać razem wolny czas, najchętniej restauracjach, kawiarniach i piwiarniach i swoich domkach letniskowych. Tabu są dwie sprawy: zarobki i religia (ponad ok 89% to ateiści) i jest rozdział Kościoła od Państwa. Padło również pytanie o Panią Agnieszkę Holland, która studiowała i mieszkała w Pradze. Jest to w Czechach powszechnie znana osoba, uznana reżyserka i jurorka festiwali filmowych.

Na koniec zwiedzania czekała nas uczta dla ducha – spektakl THE BEST OF IMAGE w Black Theater IMAGE.

Teatr od 1989 roku znakomicie wpisuje się w praską scenę kulturalną, ma również swoją publiczność za granicą, m.in. w Niemczech, Szwajcarii, Belgii, Włoszech, Izraelu, Słowacji, Korei, Turcji i zdobywał wiele nagród na festiwalach teatralnych. Spektakl jest połączeniem scen i obrazów z najpopularniejszych przedstawień. To typowa czeska pomysłowość w czarnym Image Theater, pełna trików, świetnego tańca i dźwięku, pantomimy w pozbawionej słów komedii. Oklaskom nie było końca, spektakl był zachwycający.

Praga jest magiczna, pełna klimatu i dobrej energii, która działa na mnie do dziś 🙂

 

12 komentarzy

  1. Grażynko pięknie opisałaś zabytki Pragi. Ja byłam 2 razy i czytając Twoje opisy widziałam to wszystko ponownie. Oczywiście zgadzam się z Twoją opinią że Praga jest miejscem magicznym . A może pojedziemy kiedyś razem aby przeżyć to jeszcze raz ?
    Mira

    Mira
  2. Wspaniały opis magicznej Pragi urozmaicony pieknymi zdjęciami miasta, miałyście przepiękną pogodę co widać na fotografiach, Wasze miny zadowolone więc wycieczka udana. Byłam z Waldkiem w Pradze kilkanaście lat temu, pamiętam niesamowite oczarowanie tym miastem, mogłabym je oglądać i smakować jeszcze wiele razy. Dzięki Tobie Grażynko zobaczyłam Pragę kolejny raz. Dziękuję za Twoją relację. Wybierzmy się do Pragi !!!

    Basia
    1. Basiu, tak mi miło, ze miałaś podobne wrażenia co ja, choć minęło sporo czasu. Są miejsca, w których czas się zatrzymuje i my razem z nim we wspomnieniach. Jeśli tylko zaplanujecie wyprawę, ja z Wami ( i wtedy z kijkami) Serdeczności!!

      Grażyna
  3. Do Pragi do tej pory jakoś wciąż nie dotarłam, choć już wiele lat temu po przeczytaniu „Pragi Magicznej” Ripellino zanotowałam sobie w głowie, że to absolutnie obowiązkowa, czy bliżej rzec, wymarzona wycieczka dla mnie. Piękna relacja z wycieczki, magiczna jest Praga, tym bardziej jesienią 🙂

    Agnieszka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *