W Puszczy Kampinoskiej i jej okolicach ciągle coś się dzieje. W letnią niedzielę 3 lipca 2022 roku odwiedziłam Wilków Polski. W gościnnych progach Ochotniczej Straży Pożarnej, Stowarzyszenie Enjoy Leoncin zorganizowało warsztaty kulinarne „Jak smakuje niepodległość”.
Podczas wydarzenia uczestnicy wspólnie ugotowali posiłek w oparciu o przepis z książki kucharskiej z 1918 roku. Ta potrawa to wereszczaka litewska. Wydarzenie poprowadzili bracia Jakub i Michał Budnik.
Przyjechałam wcześniej z zamiarem pomocy. A tam prawie wszystko było już przygotowane do rozpoczęcia wielkiego gotowania. Na stołach leżały półprodukty, mięso, warzywa, pęczak, grzyby, zielenina. Do pomocy gotowe były panie z Koła Gospodyń Wiejskich z Wilkowa i inni chętni do wspólnej, kulinarnej zabawy.
Uczestnicy byli podekscytowani tym niecodziennym spotkaniem prowadzonym przez osoby, znane większości jedynie z telewizji. Chociaż panowie Jakub i Michał Budnik dla niektórych osób są po prostu sąsiadami, gdyż mieszkają w Górkach i Kampinosie. Miałam przyjemność z nimi porozmawiać. Są to niezwykle sympatyczne i otwarte osoby. Odniosłam wrażenie, że to wspólne gotowanie jest dla nich równie ważne, co dla pozostałych uczestników. W ten sposób buduje się więzi międzyludzkie. Panowie uczestniczą w lokalnych wydarzeniach.
W ubiegłą niedzielę odwiedzili z rodzinami Piknik Rodzinny organizowany w Górkach przez Fundację ‘A kuku”. Taki bliźniaczy team nigdy nie zawodzi. Rozumiem to, ponieważ mam siostrę bliźniaczkę, z którą od wielu lat prowadzimy wspólną firmę i wiem, jak można się wzajemnie wspierać,
uzupełniać i pokonywać trudności. Każdy mógł zamienić słowo z panami Jakubem i Michałem, zapytać, choć zarządzanie takim projektem jest dużym i niecodziennym zadaniem.
Godzina otwarcia wybiła i organizatorzy z Enjoy – prezes Daniel Rutkowski i wiceprezes Marzena Dobraczyńska zaprosili do wspólnej zabawy.
Trzy zespoły, przy trzech długich stołach, w różnym wieku i składzie żeńsko-męsko-dziecięcym zwijali się jak w ukropie pod nadzorem braci Budnik. Zaproszeni podopieczni Fundacji „A kuku” , którzy przyjechali ze swoimi opiekunami nowym, wygodnym busem i również mieli przydzielone zadania kulinarne.
A tymczasem pozostali goście oczekiwali na posiłek na placu przed budynkiem. Tu również się działo. Panie z Koła Gospodyń Wiejskich przygotowały poczęstunek – przepyszny chłodnik i upiekły ciasta. Były soki, napoje i wspaniała orzeźwiająca lemoniada.
I ja przydałam się do pomocy, ponieważ razem z Tadeuszem serwowaliśmy te pyszności, co sprawiało nam ogromną przyjemność.
Dzięki nagłośnieniu wszyscy mogli usłyszeć historię tego terenu. Pan Jarosław Kondrakiewicz w niezwykle interesujący sposób przedstawił zarys historyczny, począwszy od powstania pierwszej osady, Zamczyska, które tak chętnie odwiedzamy, poprzez tragiczne losy powstania styczniowego, okupacji i trudnych lat powojennych. Wędrując po Puszczy odwiedzamy te pomniki przeszłości, a tak mało o nich wiemy. Była to bardzo ważna lekcja
historii. W opowieści było czuć dużą pasję opartą o wiedzę historyczną – to są przecież elementy naszej niepodległości. Słuchałam z ogromną ciekawością. Jest to mi bliskie, ponieważ pradziadek mojego męża, Andrzej Jarząbek urodził się w Leoncinie i jak wieść rodzinna niesie nawet ufundował obelisk na miejscowym cmentarzu. Może dzięki temu bliżej zainteresuję się tą historią. Podczas, gdy w budynku trwała intensywna praca, na placu ludzie rozmawiali, żartowali…Przyszedł czas na poczęstunek.
Wereszczaka to wspaniała potrawa i w czasie drogi do domu postanowiłam, że zrobię ją dla rodziny. Obietnicy dochowam – jestem tego pewna.
Dziękuję za pomysł i organizację warsztatów kulinarnych Stowarzyszeniu Enjoy i panom Jakubowi i Michałowi Budnik za wspólne gotowanie.
Sama chętnie wzięłabym udział w tego typu warsztatach, Bardzo ciekawa inicjatywa 🙂
Chętni mile widziani, jest wspólna zabawa i ciekawe jedzenie. Pozdrowienia