Jest takie miejsce w Puszczy Kampinoskiej, gdzie zawsze coś się dzieje. To miejsce – to Górki – a tam działa Fundacja „A kuku” i Warsztat Terapii Zajęciowej – w Sercu Kampinosu. W tę pierwszą letnią niedzielę 26 czerwca 2022, nie spotkałyśmy się jak co tydzień, na parkingu w Gaci, żeby przemierzać z kijkami szlaki Puszczy Kampinoskiej. Tego dnia zostałyśmy zaproszone przez Fundację „A kuku” i WZT na Piknik Rodzinny, ale nie byłyśmy zwykłymi gośćmi, zgłosiłyśmy się jako wolontariuszki, gdzie pomagałyśmy w przygotowaniach i obsłudze Pikniku.


Fundacja „A kuku” została założona w 2013 roku, aby wspierać osoby z niepełnosprawnościami, zagrożone wykluczeniem społecznym. Dzięki staraniom Fundacji powstał Warsztat Terapii Zajęciowej – w Sercu Kampinosu, w starej szkole w Górkach. Jest to niezwykle cenna inicjatywa, niosąca pomoc podopiecznym, ich rodzicom i opiekunom, z okolicznych terenów. Można tam spotkać ludzi pełnych wrażliwości, poświęcenia, fachowości i otwarcia na ludzi potrzebujących pomocy. Łatwo mówić takie słowa, ale jest to niezwykle trudna i wyczerpująca praca, i co najważniejsze potrzebująca niemałych funduszy.

Niedzielny ranek był pełen przygotowań i emocji przed rozpoczynającym się o godz. 11 Piknikiem. Dzień był bardzo upalny, ale to nie przeszkadzało wolontariuszom i organizatorom w przygotowaniach. Każdy miał swoją pracę do wykonania, a dobry humor, uprzejmość i uśmiech nikogo nie opuszczały.

Już o godzinie 11, przybywają pierwsi goście. Stoiska z watą, popcornem, grill, loteria, stoisko z rękodzielnictwem gotowe na przyjęcie gości. Pszczółka Maja i Gucio chodzą na szczudłach, krowa na środku jest niemała atrakcją, nawet daje „prawdziwe” mleko. Straż pożarna zaprezentowała wyposażenie swojego wozu, przybyła również policja, ale tylko po to, żeby na stoisku pokazać sprzęt ratunkowy.


Gry, konkursy, loteria, nagrody, atrakcji co niemiara i wielka radość dzieci i dorosłych. Można było również posłuchać i nawet razem śpiewać i podrygiwać w takt muzyki z zaproszonym zespołem Granit.
Darczyńcy i Sponsorzy nie zawiedli – Urząd Marszałkowski, PEFRON, Starostwo Nowodworskie, Urząd Gminy Leoncin i okoliczni przedsiębiorcy pomogli. Gdy na scenie pojawili się podopieczni wraz ze swoimi terapeutami i wspólnie, przy dźwiękach zespołu, zaśpiewali piękną piosenkę, byłam tak wzruszona, z trudem powstrzymywałam łzy.

Czuło się atmosferę wielkiej radości, dumy, dobrych energii i wzajemnego szacunku, którego nigdy dosyć. Każdy człowiek ma prawo znaleźć swoje miejsce w społeczeństwie, nie być wykluczonym i odrzuconym. Ta wspólna zabawa pokazała, że Integracja to nie tylko puste słowo, że może istnieć naprawdę i bardzo dużo wyrażać. Bardzo szybko upłyną ten wspaniały czas.
Wielkie podziękowania dla Organizatorów, co dokonali tego dnia. Odwiedzający ludzie docenili te starania i, jak podano na stronie Fundacji, udało się zebrać podczas Pikniku imponującą kwotę 9 127,07 zł. Jestem niestrudzoną propagatorką chodzenia z kijkami Nordic Walking i ku mojej radości, już po wakacjach, we wrześniu, jest zaplanowana nauka chodzenia z kijkami i treningi dla podopiecznych Fundacji.
Będę trzymać kciuki za powodzenie przedsięwzięcia 🙂
Na koniec fragment piosenki wykonanej przez podopiecznych w trakcje koncertu <3
Grażynko, piękna relacja, dzięki Tobie dowiaduje się, że działania lokalnych społecznosci na rzecz nipełnosprawnych dzieją się naprawdę a Wasz wolontariat wzbudza mój podziw, jak potrafisz, Grażynko na to wszystko znaleźć czas i chęci, jestem pełna podziwu. Gratulacje
Basiu, dziękuję za tak miłe słowa. Cieszę się, że mogłam przekazać to co się wydarzyło, swoje odczucia i refleksje i miałaś ochotę to przeczytać. To mobilizuje i dodaje sił. Pozdrawiam
Grażynko, bardzo ładnie napisana relacja. O niczym nie zapomniałaś. Według mnie trzeba propagować lokalne działania i pokazywać innym, że u nas cos się dzieje i że jesteśmy aktywni. Gratuluję.
Małgosiu, było mi przyjemnie i raźniej, że mogłyśmy być tam razem. Tak wiele się dzieje dobrego i to trzeba pokazywać, opisywać i propagować. Jest mi tak miło, że podobała się relacja i mamy podobne spojrzenie. Pozdrawiam.
Ciekawa relacja, skłaniająca do refleksji o ludzkiej wspólnocie. Napawa optymizmem. Tyle się tam działo, tak dużo było tam radości…